środa, 18 grudnia 2013

E. Chandler "Pocałunek anioła"

Pocałunek anioła - Chandler ElizabethIvy ma wszystko, o czym może zamarzyć nastolatka - urodę, talent, oddanych przyjaciół i przystojnego chłopaka, Tristana, który chce spędzić z nią resztę życia. Jednak wizja świetlanej przyszłości znika, gdy ukochany ginie w tragicznym wypadku samochodowym. Rozpacz po stracie bliskiej osoby to nie jedyny problem, z jakim będzie sobie musiała poradzić załamana dziewczyna - jej życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie jest jednak sama ze swoimi problemami - nad jej losem czuwa bowiem anioł-stróż...




Sięgnęłam po "Pocałunek anioła" tylko dlatego, że widziałam koleżankę czytającą tą lekturę. Raczej do niej nie powrócę, nie zachwyciła mnie ona niczym.  No, może okładką ;)
Książka jest napisana w naprawdę prostym języku, miejscami nawet za prostym. Fabuła niczym nas nie zaskakuje, nawet niewprawiony czytelnik potrafi wszystko przewidzieć. Akcja rozwija się nadzwyczaj powoli, bardzo nudzi. Miałam prawdziwą ochotę rzucić książkę w kąt i dać sobie z nią spokój (tak naprawdę nigdy tak nie robię). 
Wszystko skupia się na miłości Tristana i Ivy i aniołach, żadnych wątków pobocznych. Nawet o wspomnianych aniołach jest niewiele, a jeśli już coś, to powtarzające się informacje. Nic ciekawego. Myślałam, że tak będzie do końca, ale nie! Po ok. 140 stronach zaczyna się coś dziać. Akcja trochę się rozwinęła, ale zaraz po tym autorka wróciła do swojej nudnej monotonii. Wprawdzie są kolejne tomy serii, ale nie wiem czy się skuszę, po tak fatalnym początku obawiam się, że potem nie będzie lepiej. 
Główni bohaterowie również nie zachwycają. Tristan - cudowny, przystojny chłopak bez wad (nuda). Ivy - przeciętna dziewczyna, niczym się nie wyróżnia, ma po prostu "szczęście", w jej życiu prawie wszystko się układa, np. z biednej córki fryzjerki od razu awansowała do bogaczki (to już znamy). Chyba jedyna ciekawa postać to przyjaciółka Ivy, która pragnie zostać pisarką. Gdyby to ona napisała tą książkę wypadłaby o wiele lepiej. 
Można ją przeczytać w jeden wieczór, ale chyba tylko po to, żeby wiedzieć jakich powieści unikać. Chyba Was skutecznie zniechęciłam, ale jeśli chcecie wyrobić sobie własne zdanie na temat "Pocałunku anioła" to proszę bardzo, droga wolna ;)

Moja ocena: 2/6 (nudnawa)

4 komentarze:

  1. Oj skoro książka nudnawa, to na pewno nie dla mnie :D A szkoda - początkowo mnie zainteresowała :)
    Pozdrawiam cieplutko, a w wolnej chwili zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Enia a teraz co będziesz czytać ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tej chwili kończę "Drżenie", a potem chyba wezmę się za "Jutro"

      Usuń